Za oknem bardzo zimowe klimaty, a moje dziecko zatęskniło za
wakacjami. Może to za sprawą jego ulubionej ostatnio książeczki o Zuzi, która
wyjechała nad morze pod namiot? W każdym razie zażyczył sobie zabawy z wodą.
Najpierw było przelewanie: dałam mu dzbanek, kubeczki,
butelkę i lejek. Przelewał, nalewał i wylewał… J
(można dać tacę, wtedy jest mniej sprzątania) Zabawę miał przednią! Przy okazji
poćwiczył sobie współpracę rąk i koordynację wzrokowo ruchową. Wbrew pozorom,
przelanie wody z pełnego dzbanka, czy nalanie wody do butelki, korzystając przy
tym z lejka, nie jest takie łatwe…
Następnie, zrobiliśmy sobie małe doświadczenie: co tonie a
co pływa? Przygotowałam Jurkowi co miałam pod ręką: orzechy, muszelki, korę z
kwiatka, zakrętki od butelek itp. Potem w ruch poszło jeszcze parę zabawek ;)
Na koniec powstała z tego, podobno, „pyszna” zupaJ
Jeśli macie ochotę oderwać się na trochę od Zimy, pobawcie
się wodą!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz