sobota, 2 marca 2013

W CO SIĘ BAWIĆ Z DZIECKIEM? Wyścigi z płatków kosmetycznych.


Trochę nas nie było, gdyż niestety, padliśmy ofiarą wszechpanującego wirusa atakującego nosy i gardłaJ Na szczęście, udało nam się go pokonać i powoli wracamy do sił.
Przyznam, że takie przymusowe siedzenie w domu, to dla mnie niezłe wyzwanie. Nie dość, że trzeba walczyć z francą, to kiedy gorączka ustępuje, trzeba coś zrobić z rozpierającą Małego energią. Bez kompanów do zabawy, zabawki nudzą mu się po jakichś dwóch dniach (nawet ulubione klocki Lego). Pozostaje jeszcze Mini Mini, szybkie i skuteczne rozwiązanie, ale też niezła pułapka, bo wciąga dziecię bez opamiętania.
Pokażę, więc co mam w zanadrzu na takie nudne dni.
Na początek wyścigi z płatków kosmetycznych.
Oprócz wspomnianych płatków, potrzebny będzie flamaster lub mazak i ewentualnie rurki do picia.

Płatki podpisujemy lub oznaczamy cyframi, literkami, czy czymś innym, co przyjdzie nam do głowy. Dobrze jest używać słów lub cyfr, ponieważ przy okazji utrwalają się dziecku w pamięci. Zamiast płatków można użyć kolorowych wacików i przy okazji poćwiczyć kolory.

Następnie oznaczamy metę (może być nią po prostu ściana), kładziemy płatki na podłodze i na trzy cztery dmuchamy.  W zależności od możliwości dziecka możemy dmuchać tylko ustami bądź użyć rurek do picia. Kto pierwszy dodmucha swój płatek do mety, ten wygrywaJ


I to koniec. Zabawa prosta jak konstrukcja cepa, ale daje sporo radości. Poza tym, świetne ćwiczenie logopedyczne, a przy okazji uczy zasad rywalizacji.
Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru:)

2 komentarze:

  1. Rewelacyjny pomysł i tak jak piszesz znakomite ćwiczenie logopedyczne. Dlatego z pewnością wykorzystam ją w mojej "pracy" nad Kubuniem. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo się cieszę:)))
    Pozdrawiam serdecznie,
    Magda

    OdpowiedzUsuń