Karnawał trwa, zapewne część z Was szykuje się na bal, a
część jest już (szczęśliwie;-)) po. My jesteśmy jeszcze w tej pierwszej grupie
i właśnie m y ś l i m y nad strojem… Jurek prawdopodobnie przebierze się za farmera/gospodarza
– w ostatnim czasie „farma”, to jego ulubiona zabawa. Nie planuję kupować ani
wypożyczać gotowego stroju, ponieważ postanowiłam sobie, że w tym roku wykombinuję coś sama. Na
szczęście „gospodarz” daje sporo możliwości… Zanim jednak Jurek podsunął mi ten
pomysł, szukałam inspiracji na stoiskach ze strojami i dodatkami karnawałowymi.
Moją uwagę przykuły wiszące boa z kolorowych piór, które, z kolei przypomniały
mi o fajnej zabawie, jaką poznałam na kursie Metody Ruchu Rozwijającego Weroniki
Sherborne. Pomyślałam sobie, że ta zabawa idealnie nadaje się do kształtowania
świadomości własnego ciała.
Wyciągnęłam więc piórka, które kupiłam w sklepie
papierniczym jeszcze przed Świętami i przetestowałam zabawę na Jurku. Przy okazji
powstały różne jej wariacje;)
Zabawa 1 – masażyk:
Potrzebne będzie piórko.
Najlepiej rozłożyć się wygodnie na dywanie, na mięciutkim,
milutkim kocu i poduchach. Można też włączyć sobie spokojną muzyczkę w tle. Porosić
Maluszka o zamknięcie oczu i zacząć masażyk delikatnie głaszcząc go piórkiem po
głowie, czole, brwiach, powiekach itd., kierując się w dół, aż do szyi. Ważne
jest, żeby głośno i wyraźnie nazywać każdą głaskaną część głowy.
Dzieci, które mają zaburzone czucie głębokie i żeby się
dostymulować potrzebują silnych bodźców, mogą mieć problem z zaakceptowaniem
piórka. Może je ono zwyczajnie drażnić. Dlatego im bardziej zadbamy o
atmosferę, im bardziej dziecko będzie zrelaksowane, tym mniejszą będzie miało
potrzebę stymulacji i łatwiej zaakceptuje dotyk piórka.
Następnie zaproponujmy zamianę. Teraz my się połóżmy, a
dziecko niech robi nam masażyk, nie zapominając oczywiście o nazywaniu części
głowy, które głaszcze.
Zabawa 2 – zgadywanki
Potrzebne będzie piórko i ewentualnie chusteczka do
zasłonięcia oczu.
Zasłaniamy oczy dziecka chusteczką lub prosimy o ich
zamknięcie. Teraz dotykamy piórkiem jakiejś części głowy i prosimy malucha o jej
odgadnięcie – nazwanie. Później zamiana.
Można też spróbować pobawić się w zgadywanki bez piórka, w
ten sposób, że dziecko ma zasłonięte chusteczką oczy, a my jego ręką dotykamy naszych,
np. włosów, czoła, czy oczu, a ono musi odgadnąć,
jaka to część głowy.
Zabawa 3 – turlanki przewalanki
Na koniec polecam wysypać wszystkie piórka na koc i podrzucać
je wysoko, jak się tylko da, a potem patrzeć jak pięknie opadają. Można na nie
dmuchać, żeby jak najdłużej utrzymały się w powietrzu. Można się w nich turlać,
przewalać i gilgotać się po stopach. Przy okazji nie zapomnijcie pougniatać się
poduchami.
Życzę Wam udanej zabawy :)